Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 051.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
45

wiałego, ruchów żywych i gwałtownych, w ubraniu dziwnie zszarganem a niepospolitem, którego krój więcéj fantazyjny niż modny, uderzał w oczy. W ręku niósł laskę zakrzywioną, którą machał żywo. Spotkawszy się z przechodzącymi, odwrócił głowę aby udać że ich nie widzi, przyspieszył kroku i znikł, ale pan Joachim zauważył, że twarz jego blada okryła się żywym rumieńcem.
— No i cóż asindziéj powiesz na to? — zapytał szambelan, — figura jak z romansu, wielki nieznajomy..... ani dociec zkąd? co? po co? dlaczego?... nikt go nie zna. Robiłem, przyznaję się, formalne badanie — ale cóż się pokazało? Przyjechał tu z małym tłomoczkiem żydowską budą, stanął u Jukiela w karczmie, nazajutrz chodził, słyszę, cały dzień po miasteczku jak oszalały..... widziano go w kościele, widziano na cmentarzu, na polach nawet..... nic nie jadł nawet do późna, powrócił czerwony i padł na łóżko. Jukiel powiada że się zląkł, żeby co nie było po-