Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 122.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
116

się każdego, tchórzyła łatwo i ujęta najmniejszą grzecznością, tyle znowu okazywała dobroci, że ją posuwała aż do natręctwa. Najmniejsza oznaka współczucia czyniła z niéj przyjaciółkę zajadłą, niemniéj przykrą i dokuczliwą dla tych którym sprzyjała, jak dla tych którzy ją obrazili.
W chwili gdy nasze opowiadanie rozpoczynamy, wszystkich oczy i ciekawość zwrócone były na dwa wypadki które jednostajne życie dworków przerwały; były to: spodziewane przybycie ubogiéj kuzynki panny Podkomorzanki, któréj losem zająć się chciała, i ów tajemniczy nieznajomy co kupił dworek naprzeciw Szambelana.