Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 139.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
133

— Umarli ustąpić muszą żywym, to koléj nieuchronna, — rzekł xiądz Herderski.
— Gdybym miała za co, odkupiłabym u nich ten domek, — zawołała Podkomorzanka, ale to niepodobna.
Adeli łzy zakręciły się w oczach.
— Ogródek rąbią, pokoje przerabiają, i ta cała przeszłość szczęśliwa ściera się jak sen, musiałam na to patrzéć i bolałam. Kapliczkę babuni przerabiają na buduar dla pułkownikowéj. Szczęściem jeszcze że jéj stary fotel, xiążki i drobne sprzęciki mnie się dostały..... będą to moi towarzysze do śmierci..... do nich część jéj życia przylgnęła.
Xiądz Herderski co mu się rzadko trafiało, uczuł się przejęty, Podkomorzanka płakała otwarcie, a Adela ozwała się po chwili milczenia.
— Dlaczegóż ta śmierć tak strasznie, tak nagle zrywa nasze związki, a umarli tak bezpowrotnie idą w inny świat nie chcąc się