Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 152.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
146

— Jakież tam może być wy chowanie? niby to nie wiadomo? przecież zajmowała się niem stara babka, która sama tak dalece wysokiéj nie odebrała edukacji. W domu siedziała, nigdzie na pensji nie była, świat jéj obcy, nie gra, słyszę, nie śpiewa, — cóż tam za wychowanie! — powtórzyła panna Petronella.
Xiądz dziekan uśmiechnął się litościwie.
— Radzę się saméj przekonać, a powiesz WPanna wraz ze mną, że lepiéj wychowaną być nie można.
— Nie takam zresztą ciekawa, ostatniéj wizyty jeszcze mi nie oddała panna Podkomorzanka, a brat mój był także dwa razy.
— Jednak to szczęście dla naszego miasteczka i dla panny Podkomorzanki, to przybycie panny Adeli, — wtrącił Szambelan, — ożywi nas cokolwiek, będziemy się bawić, nieprawdaż, młodzież nas za sobą pociągnie.
Xiądz nie zdawał się rozumieć.