Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 157.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
151

nad ojca; weszła w świat inny i drzwi przed własnym zamknęła rodzicem. Zbolały straciwszy matkę, żonę, i, co go najboleśniéj dotknęło, dziecię dlań prawie obce, Pan Joachim w sile wieku, w sile uczucia stracił ochotę do prób dalszych szczęścia i zaczął umierać powoli.
Przeniesienie się jego do miasteczka poczytano mu za dziwactwo, ale ta nawet maluczka praca miejska nieuchronna około gospodarstwa, je st czemś co z życiem wiąże, — jemu i ona już była ciężarem. Zdało mu się że do niczego nie jest zdolny, że się tak w spokoju doczeka śmierci i urządziwszy żywot by doszedł powoli do końca, nie postrzeże jak przeminą godziny ostatnie. Ale to pewna że krótkie życie składa się z chwil wiekami długich, a chwile krótkie dają złudzenie dłuższego żywota. Kto chce by mu lata biegły strzałą, niech je tak usposobi by kropla w kroplę były do siebie podobne i zdawały ciec powoli; chcąc je przedłużyć, dość pociąć wrażeniami na drobne kawałki.