Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 240.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
234

dotąd wypogodzonem i spokojnem, drgnęła już struna nietknięta, mająca grać długie lata pieśnią nieodgadnioną.
Dla Oktawa przybycie Podkomorzanki z Adelą do dworku było nową do marzeń osnową i pobudziło w nim niepokój który na pierwszy widok pięknéj dzieweczki nim owładnął... Miał czas wpatrzeć się w to oblicze wypogodzone a życie pełne, w te oczy iskrzące się uczuciem, w czoło jasne i dziewicze, w postać całą oblaną urokiem niewysłowionym.

Uśpione pragnienia, myśli nie przebudzone dotąd zetknięciem ze świa tem, roje marzeń młodzieńczych spęta nych pracą, powstawały nagle jakby dotknięci rószczką czarowną zaklęci rycerze w bajce... co ze snu tysiącletniego powstają.
Chwycił się za głowę i nie znalazł w niéj wczorajszych myśli, za pierś i nie poznał w niéj swego serca, dotknięty raz pierwszy chorobą tą młodości, nie wiedział na nią le-