Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Semko Tom I.djvu/246

Ta strona została uwierzytelniona.



IX.


Gdy się to na zamku Malborskim działo, a wyjazd Mazowieckiego księcia się przeciągał, Bobrek, który część wieczora i nocy strawił na kaligrafowaniu aktu zastawy, o brzasku rannym został wezwany do Czolnera.
Mistrz mało co snu potrzebował, i już był po modlitwie rannej w przybocznej swej kapliczce, po posiłku, gdy mu Bartka przyprowadzono.
Kazał kompanom swym ustąpić.
— Znasz ty dobrze Semka mazowieckiego? — zapytał go.
— O ile człowieka można poznać przez ludzi — odpowiedział klecha — i o ile kto może pochwalić się znajomością młodzika, który nie dojrzał jeszcze, a dopiero sposobi się do tego czem być ma.