Wspomnienie o Krzyżakach, tych nieprzyjaciołach Polski, z któremi ojciec Kaźmirza bojować musiał, we wszystkich się piersiach odbiło.
Jaśko z Tarnowa zawołał.
— Złamanąby była na zawsze ich potęga, kto wie, odzyskalibyśmy może Pomorze.
Zarzucano pytaniami Hawnula, dowiadując się szczególniej o charakter Jagiełły, z widocznym niepokojem o to, że nawykły do rządzenia krajem pogańskim, bez wszelkich ograniczeń prawa, szlachcie i panom mógłby ująć ich przywilejów i swobód.
— Pan to jest serca dobrego, sprawiedliwy, łagodny — odparł Hawnul. — Na tron go biorąc, wszakżebyście prawa swe zastrzegli, a on przysięgą je stwierdził.
Badano potem o Litwę i Krzyżaków.
— Mistrz Czolner — rzekł starosta — układy rozpoczął już o przymierze z Jagiełłą, kładnąc chrzest za warunek... Jeżeli ten go sobie pozyszcze, a Litwa się z zakonem połączy, dla Polski będzie to groźnem. Odwrócić może to niebezpieczeństwo tylko połączenie Litwy z Polską.
Nikt na to nie odpowiedział. Spojrzano po sobie. Zadawano znowu pytania różne Hawnul na wszystkie odpowiedzieć umiał, nalegając szczególnie na zasługę Polski względem kościoła, na chrzest pogan, i na siłę, jakąby zyskali w nich Polacy.
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Semko Tom II.djvu/178
Ta strona została uwierzytelniona.