ry poszanowanie nakazuje, a słabych przejmuje trwogą.
Człowiek był zresztą prosty, rozumu chłopskiego, otwarty, serca dobrego, ale groźbą niedający nic wymódz na sobie. Znane jego męztwo pokierowało wyborem Bartosza.
Słusznego wzrostu, gibki, zręczny, silny, Lasota miał twarz wesołą ludzi, co się nigdy niczego nie boją. Nikt mu ducha nie potrafił odjąć, swaru nie rozpoczynał, ale gdy mu się on narzucił nie ustąpił nikomu.
Niezbyt majętny Lasota, nie występował okazale, służbę miał niewielką, przepychu około siebie nie cierpiał, lecz nosił się, jeździł i okazywał zawsze przystojnie i schludnie.
Zaledwie przybył do miasta, wiedziano już, bo się z tem nie taił, że do panów miał zlecenie od arcybiskupa.
Mianował się bowiem przez niego, a nie przez Semka wysłanym.
Jaśko z Tęczyna i Spytek mieli tak dobre wiadomości o tem, co się działo w Kujawach i Wielkopolsce, że o nadciągającym pośle i o tem z czem jechał zawczasu byli ostrzeżeni.
Nie było dla nich niespodzianką przybycie Lasoty.
Nazajutrz po przybyciu, dano znać stolnikowi kujawskiemu, iż jeżeli ma co do oznajmienia od Bodzanty, może rano z tem do pana wojewody
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Semko Tom II.djvu/232
Ta strona została uwierzytelniona.