Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Stara baśń tom 2 093.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.



V.


Nazajutrz rano Chwostek, chociaż się tém pocieszał, że go na grodzie napaść kmiecie nie będą śmieli, z porady Brunhildy, kazał czynić przygotowania do obrony. Dziewkom kazano kamień nosić na wały i na wieżę, a na wierzch stołba posłano straż, aby się z wysoka rozpatrywała po okolicy, czy się co z lasów nie ukaże.
Kneź z żoną i Smerdami radzili w izbie.
— Napaść na gród nie będą śmieli — wołał Chwostek.
Brunhilda potakiwała, ale radziła dla ostrożności gotować się do obrony, policzyć z siłami. Było ich na grodzisko dosyć, przy dobrém uzbrojeniu można się było obronić od dziesięćkroć liczniejszego napastnika. Wieża pełną téż była zapasów i czekać mogli odsieczy, nie obawiając