Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Stare dzieje.pdf/146

Ta strona została uwierzytelniona.
HRABIA.

Dzieci! za mną do dworu, proszę... namilsi goście moi... chodźcie! chodźcie!

(wychodzą wszyscy, naprzód Hrabia, Amelja, Adam, za niemi gromada cała, przez furtkę w sztachetach. Słychać powtarzane wołania):

Niech żyje stary pan!


SCENA IX. OSTATNIA.
BARTŁOMIEJ który nieśmiało wyglądał z folwarku, w chwilę potém BOLESŁAW.
BARTŁOMIEJ (do syna).

Słyszysz?

BOLESŁAW (kwaśno).

A słyszę....

BARTŁOMIEJ.

Otóż to tobie dziewczęta całować... pocałowali nas....

BOLESŁAW.

Pocałowali! Ale nie było ich siec w skórę....

BARTŁOMIEJ.

Jabym tu został na upartego, ale się boję... a nuż! niech ich diabli wezmą!

BOLESŁAW.

Ja nie myślę popasać! jak się popiją a powrócą....