Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Stare dzieje.pdf/45

Ta strona została uwierzytelniona.
SCENA IX.
BARTŁOMIEJ. BOLESŁAW wychodzi z folwarku.
BOLESŁAW.

A cóż? widziałem że z nim mówiłeś!

BARTŁOMIEJ.

Mówiłem.

BOLESŁAW.

I powiedziałeś mu wszystko?

BARTŁOMIEJ.

Tak... trochę, to jest, nie wszystko jeszcze, bo tak raptem nie można.... Litość mnie wzięła, musiałem go przygotować.

BOLESŁAW (śmiejąc się).

Cha! cha! znowu tylko stchórzył i jaśnie panie powiedziawszy, pokłonił się nisko.... A cóż? nie odgadłem?

BARTŁOMIEJ.

Cichoż! wiem ja co robię! nie można tak prosto z mostu.

BOLESŁAW.

Przyznaj się tatku, żeś się uląkł.