Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Syn Jazdona tom 1 227.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.



IV.



Książe Bolesław powracał właśnie z kilkodniowego polowania, które mu się powiodło szczęśliwie.
Na zamku zastał ciszę i pokój jak zawsze. Księżna Kinga była na modlitwie, pozostała służba dworska snuła się w podwórcach, kilku mnichów w sukniach różnych przechadzało się około dworca i kościoła.
Świetność dworu dawnych książąt krakowskich wiele za Bolesława ucierpiała. Przepychu nie znosiła pani, a ona tu w istocie rządy sprawiała. Książe, który w początkach probował się jej opierać, po powrocie z klasztoru, szedł teraz za nią posłuszny, kędy wskazała.
Wiele się na to różnych pobudek składało. Księżna wniosła wiano na owe czasy ogromne,