Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Syn Jazdona tom 2 109.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Dwór ks. Gryfiny z rusinów i węgrów złożony, z niemcami Leszka i polakami, był w nieustannych zatargach.
Dniem przed W. Nocnym zjazdem ziemian do Sieradzia, księżna ze swym dworem była przygotowaną do odjazdu. Wozy opatrzono, konie pościągano, ludzie sposobili się do podróży. Gotowi byli z Gryfiną jechać gdzieby kazała, choćby przebojem przyszło się z zamku wydobyć, w którym niemcom ustępować musieli. Niewiasty pokryjomu spakowały szaty, klejnoty i całą księżnej wyprawę.
Działo się to po cichu, nikt się z Leszkowych niedomyślał co nastąpi.
Nazajutrz, z rana już ziemianie zajmowali całe miasteczko, na którego końcu wysunięty ku moczarom otaczającym je, stał mocny zameczek, pamiętny już więzieniem w nim Ziemowita i Gertrudy. —
Był też jakby na więzienie budowany, warowny, okryty, okopany, smutny i nagi na swym pagórku.
Czarny czasu świąt pozostawał w domu, ażeby ziemian swych przyjmować. Przysposabiano ucztę dla nich, gdyż całe dnie poić i karmić musiano gości. —
Ponieważ niewiast, które z mężami przybyły, aby się księżnie pokłonić, dosyć było, Leszek musiał razem z Gryfiną zasiąść w wielkiej izbie