Ta strona została uwierzytelniona.
głośno — na ostatek i Michalikowi trzymającemu się zdala, rozkazał się przysiąść do stołu...
Podano ową złupioną na Podzamczu wieczerzę, i grajek w nadziei napoju i ochłapa, odchrząknąwszy zawiódł pieśń księciu ulubioną, o dziewczynie, malinie. —