Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Syn Jazdona tom 3 136.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.



VII.



Ci co znali Kraków stary, lub o nim od rodziców słyszeli, porównywając go z nowym — dawnego grodu w tej osadzie świeżej znaleść nie mogli.
Po tatarskich najazdach i zniszczeniu stało się tu co dawniej z Wrocławiem. Obsiadło go mrówie gęste z niemieckich przybyszów, objęło, zapanowało w nim. W ulicach słychać już tylko było ich mowę, a ci ziemianie wielcy i możni, co tu dawniej przewodzili, bronili miasta i rządzili się w niem, stali się gośćmi; stare mieszczaństwo wyginęło, rozpierzchło się, znikło... w powodzi tej osadników utonęło.
Tak już było za Bolesława Wstydliwego, teraz za Leszka, rosło to jeszcze i bujało więcej. Czarny czuł to dobrze, iż ziemianie serca do niego nie