Ta strona została uwierzytelniona.
pokutnicy. Nie poznał jej tu nikt, zajęto się pogrzebem nieszczęśliwej, gdy przybyły z Krakowa przypadkiem staruszek, O. Prochor, — wejrzawszy na zwłoki oznajmił, że to była owa Bieta, niegdyś ze Skały porwana i uwieziona.
Świadczył kapłan, iż pojednana z Bogiem, w skrusze i na pokucie życia dokonała.
W rogu cmentarza opodal od zakonnic, złożono jej zwłoki na spoczynek wieczny.
Grudzień 1879.
w starym domku.