Łączyły się do tej wiary, ubóstwienia miejsc, gajów, jak u Słowian, gwiazd, ognia, kamieni, płazów, gadów, rzek, wód i drzew wszelakich. Samo przez się rozumie się, iż niektóre Bóstwa czczono pod postacią posążków dziwacznego kształtu, których liczbę wielką po świątyniach i nad drzwiami domu każdego chowano. Świątynie wszystkie prawie, całkiem lub w części niekryte były z wierzchu, a to z powodu, iż niemi częstokroć otaczane bywały drzewa, mianowicie dęby, jak u Słowian. Ściany ozdabiano w bogato strojne rogi rożnych dzikich źwierząt i bydląt zabijanych na ofiarę, i inne także symboliczne przedmioty, mające związek z religijnemi podaniami... Świątynie bywały obwiedzione szeroko murem podniesionym na kilkanaście łokci, z wieżami, które może służyły raczej do zwoływania na modlitwę, niż do obserwacyj astronomicznych, jak utrzymują niektórzy. Wszakże o godzinach dnia wyznaczonych na modlitwę, nic nie wiemy, i zaledwie z większą cokolwiek pewnością to przypuszczenie zastosować możem do uroczystości wielkich, których opisania nas doszły.
W podziemiach świątyń, pod ołtarzami, trzymano węże i gady różne, ropuchy, żaby, jaszczurki. Na ołtarzu palił się w wielu miejscach, na cześć bóstwa utrzymywany ogień, zwany Zniczem, około którego pilność powierzona była Kapłanom lub Kapłankom, i jeśli był na cześć Bogini. Był taki ogień w Wilnie na Świntorozie, w Połądze na górze nad morzem, na Żmudzi nad Niewiażą. Ten ostatni najdłużéj się palił, bo dopiero w XV wieku zgaszony. Cześć ognia podobna znana była u Słowian. Ofiary składano z napojów, płodow ziemi, bydląt wszelkiego rodzaju, mianowicie kozłów, zabijanych w czasie wojny na ołtarzach koni, i ludzi nawet w większych okolicznościach. Te ostatnie ofiary są pochodzeniem germańskie. Obchodzono uroczyście oprócz pogrzebów, wesel i świąt Bogów; nowie, święto wiosny, to jest początek roku, święto pastusze, święto Rosy, Zażynek, wielkie święto po
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Wilno tom I.djvu/49
Ta strona została skorygowana.