Plunął, stukając laską o podłogę.
— Generale, wprowadzić szpiega, który miał dać informację o obozie pod Pirną; trzeba ich zabrać, bo nam ludzie się przydadzą!
W smutną nawet porę jesienną, gdy drzewa są z liści odarte, trawy wyschłe, niebo szare; a cała natura zda się martwą i obumierająca, krajobraz około Pirny, nad brzegami Elby zachowuje swój urok majestatyczny Rzekłbyś ruina jakiegoś starożytnego świata, prawy brzeg rzeki naprzeciw miasteczka, które ponad lewym się rozkłada, ze swemi popękanemi, szaremi, wysokiemi piaskowca ścianami, porosłemi lasy i krzewami, z jodłami i sosnami czatujacemi na wierzchołkach, przeglądający się w rozlanych wodach, łudzi jakoby pozorem zwalisk jakiejś zapomnianej budowy. Elba wije się tu, od Czech płynąc, jakby chciała coraz nowe zwiedzać zakąty, jakby pragnęła się ukryć a nie mogła, dopóki na szersze nie dobywszy się równiny, nie rozleje po łąkach, zobojętniała i spoważniała, wlokać się pod mury stolicy. Pirna ze swymi murowanymi domkami, poczepianymi nad nierównym brzegiem, stoi na straży rzeki.
Wąwozy, góry sąsiednie, parowy, wysoka skała, na której niezdobyta twierdza Koenigsten siedzi, Lilientein piętrzący się do góry, cała okolica nadelbiańska czynią położenie warownem i dla nieprzyjaciela niedostępnem. Nie można też było lepszego znaleźć miejsca dla wojsk saskich, które zbliżone do czeskiej granicy, mogły bez przeszkody się połączyć z oddziałem austrjackim generała Wied, aby stawić czoło pruskiemu wojsku Fryderyka. Nad brzegiem rzeki widać było rozbite obozy, namioty, szałasy, mnóstwo ładownych wozów, stada koni i wszystko co wojsku potrzebnem być może. Gościniec od Drezna zajmowały przednie straże i wysunięte placówki.
W najpiękniejszym z murowanych domów miasteczka, który Brühl urządzić kazał na pomieszczenie króla, ostawionym strażami dokoła, August III bawił już od dni kilku, dosyć podrażniony położeniem, w którem się znalazł cale niespodzianie. Książęta Karol i Ksawery znajdowali się przy nim: Brühl był nieodstępnym. Pierwszy z nich żywy, ognistego temperamentu, niecierpliwy; drugi łagodniejszy, choć w nim też krew rycerska grała, byli ulubieńcami ojca i matki. August III w Karolu przypominał sobie naturę ojca, Józefina pieściła Ksawerego, który był mniej śmiały i posłuszny.