Choć w życiu nic się nie kończy, w kiążce, wedle prawideł i przyjętej formy, czytelnik ma prawo wymagać jakiegoś rozwiązania. Musimy go więc zaspokoić o losach osób, które się w obrazie ukazywały.
Część ich znaczna do dziejów należy i o tych z historji więcej się dowiedzieć można, niż ze skromnego naszego opowiadania. Rok następujący 1757 rozpoczął dla Saksonji szereg pamiętnych klęsk. Fryderyk z zaciętością dalszą prowadził wojnę, z różnem szczęściem, lecz z wytrwałością żelazną. Nie był on dla niego pomyślnym W bitwie pod Kollinem cztery owe półki saskie, które się w Polsce przechowały, przechyliły zwycięstwo na stronę Austrjaków; najpiękniejsza gwardja królewska w niej padła, zginął Fryderykowi generał Schwerin, nad którego zwłokami płakał. Hrabia Nostitz i Benkendorf, rzuciwszy się ną Prusaków, położyli trupem najpiękniejszego żołnierza. Ziethen na drugiem skrzydle otrąbiał zwycięstwo, gdy oni zadali tę klęskę.
— To moja Połtowa — zawołał król, patrząc na pobojowisko.
Królowa Józefa, która już była chorą, podniosła się, dźwignięta tą wiadomością; ale wkrótce potem przyszła wieść o zwycięstwie pod Rossbach i ta ją dobiła. Pobożna pani zmarła, nie ustąpiwszy ze swej stolicy, nie dożywszy wzięcia Drezna przez Austrjaków, którym je zdać był zmuszony generał Schmettau.
Fryderyk, wydawszy rozkaz cofnięcia się z miasta, wprędce je zapragnął uzyskać. Obiegli Prusacy stolicę, otoczywszy ją wszystkiemi siłami. Rozpoczęło się straszliwe owo bombardowanie, które pół miasta obróciło w perzynę...
Znane są wypadki wojny siedmioletniej, wciągu której Fryderyk zrozpaczony nosił przygotowaną tryciznę i kilka razy chciał sobie życie odebrać.
Dziwnie szczęśliwy skład okoliczności ocalił go i państwo, któremu groziła zagłada.
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Z siedmioletniej wojny.djvu/249
Ta strona została uwierzytelniona.
EPILOG.