Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Bajbuza 02.djvu/114

Ta strona została uwierzytelniona.

Przystąpił senat do głosowania… wtem Zamojski się podniósł, a oczy wszystkich na niego. Wstał poważny, chłodny, dumny, i miał postawę pedagoga wśród uczniów. Niejednemu się przypomniał rektor akademii padewskiej.
— Miłościwi panowie! ja tylko z powinności mej przypominam wam przysięgę świętą, że każdy z nas obowiązany jest, cokolwiek szkodliwego dla rzeczypospolitej posłyszy, donosić, zatem co kto słyszał o praktykach rakuzkich, o wyjeździe króla, o frymarkach koroną, pod obowiązkiem sumienia powinien tu wyznać, nic nie tając.
Siadł potem. Król, gdy mówił, ani spojrzał na niego.
Najdłużej prawił co słyszał pan wojewoda trocki, w taki sposób jak prymas, prostodusznie, na obwijanie się nie zmagając.
— U nas po Litwie chodziły już wiadomości nietylko że król miał ustąpić arcyksięciu Ernestowi i wyjeżdżać się zabierał, ale że już ją ustąpił. Powiadano, że w tym celu zaciągi czyniono na Węgrzech, Szlązku i kozaków do Warszawy sprowadzać miano, że Stolica apostolska już to potwierdziła.
Dodał potem, że po ożenieniu króla z austryjaczką, wnet polaków odedworu oddalono, a tym co pozostali, królowa taką niechęć okazywała, iż wytrwać im było trudno; od nikogo