kończył nauki i wychowanie za granicą. Dopełnieniem jego były podróże, pobyt na dworach monarchów obcych, obeznanie się z językami i stosunkami europejskiemi. Wszystkie znaczniejsze rodziny wyprawiały tak swe dzieci do Włoch, Francyi, Niemiec, na dwór cesarski — i z tych wychowańców Zachodu składał się w większej części Senat i grono ludzi monarchów otaczające.
Wielu z tych kosmopolitycznie wykształconych panów przywdziewało strój obcy i nabierało charakteru cudzoziemskiego, nie zbyt się już do starych przywiązując obyczajów, lecz wogóle podróże i doświadczenie nie odejmowało potomkom wielkich rodzin ich znaczenia polskiego. Z powrotem do kraju, ognisko domowe, matrony polskie co go strzegły, atmosfera przesiąkła tradycyami — wszystko co otaczało młodzieńca — szczególniej szlachta, wśród której obracać się musiał — odżywiały w nim wspomnienia młodości, i kosmopolita, zachowując nabytek zagranicą uczyniony, — stawał się prawem dzieckiem swojej ziemi. Z takich-to ludzi, którzy zarówno z posłami zagranicznemi jak ze szlachtą szaraczkową obcować i zrozumieć się mogli, składała się za Zygmunta III-go i synów jego izba senatorska, z małemi wyjątkami domorosłych a poważnych statystów.
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Boży gniew 01.djvu/079
Ta strona została uwierzytelniona.