Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Boży gniew 01.djvu/082

Ta strona została uwierzytelniona.

lewskiej rodziny Radziwiłł znał dobrze charakter, skłonności, wady Króla Szwedzkiego, zarówno jak księcia Karola. Z wielu względów ostatni może byłby miał pierwszeństwo u niego; lecz w tej chwili, jeżeli nie wodza i hetmana, to przynajmniej człowieka, któryby na koń mógł siąść, potrzebowała Polska. Tym książę Karol nie był; znano go jako wielce pobożnego kapłana tylko.
Sam nadzwyczaj pobożny i gorliwy w spełnianiu religijnych obowiązków Kościoła, musiał wysoko cenić biskupa, lecz Kazimierz był niemniej nabożnym, a z wielu względów na króla zdawał się lepiej niż on usposobionym.
Radziwiłł więc przybywał już do Warszawy z wyrobionem przekonaniem, iż jego popierać należało, a biskupa ubłagać, aby zrzekł się kandydatury, głosów nie rozdwajał i szybkiego nie utrudniał wyboru.
Pozostawało tylko widzenie się i narada z królową, którą ks. Albrecht nauczył się cenić i o której znaczeniu i wpływie wiedział lepiej od innych. Od pierwszego powitania na ziemi polskiej, pod Gdańskiem, Maryi Ludwiki Radziwiłł, który ją tu przyjmował i towarzyszył do Warszawy, miał zręczność zbliżenia się, pozyskania jej zaufania i zawiązania bliższych stosunków. I on i druga żona jego, Lubomirska z domu, stali