Przez cały ciąg tej wyprawy, która zaprowadziła Jana Kazimierza pod Zborów i zamknięta została sławnym owym traktatem, królowa Marya Ludwika z gorączkową ciekawością chwytała nowiny, które jej codzień niemal przynoszono.
Wszyscy ci, co się jej zalecić chcieli, a mało było, coby nie pragnęli mieć u niej łaski, bo wiedziano, że była wszechmocną; polowali na wiadomości, rozstawiali konie, posyłali najsprawniejszych ludzi, aby co najrychlej królowej dostarczyć wieści... Marya Ludwika czuła to, iż pierwszy krok w pole, z wojskiem, na czele rycerstwa o przyszłości króla stanowił, a gdyby raz bohaterem się stał, jużby mu łatwo było się nim utrzymać.
Drżała więc i modliła się.
Ze stołu jej nie schodziła mapa tych krajów, które król z wojskiem zajmował; sekretarz Des
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Boży gniew 02.djvu/028
Ta strona została uwierzytelniona.
II.