Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Jaszka Orfanem zwanego żywota i spraw pamiętnik 01.djvu/094

Ta strona została uwierzytelniona.

który podczas się miał na Szlązku znajdować. W biskupie niecierpliwość rosła... aby go koniecznie ściągnąć do Polski, tak, że nawet spór z królem został na pozór zawieszony.
Małżeństwem króla nie zajmował się wcale ks. Zbyszek, ale, nie przykładając się do niego, rokował złe następstwa. Zbliżyły się ostateczne układy. Król do nich nieprzyjaznego sobie Oleśnickiego nie wezwał... Jan biskup włocławski i Jędrzej poznański, i z panów kilku było wyznaczonych, a z tych, co Zbyszkowi sprzyjali i z nim szli, wojewoda krakowski tylko.
W wigilię tego dnia, gdy wojewoda do Wrocławia miał wyjeżdżać dla zawarcia kontraktu, na wieczerzę przybył do dworca biskupiego.
Byłem na służbie w izbie, gdy ku wchodzącemu Zbyszek pośpieszył głośno wołając:
— Wojewodo mój, czy królowę nam sprowadzicie czy nie, czy posag jej sto tysięcy czerwonych złotych czy połowę tylko wynosić będzie, dla mnie to marna rzecz... ale, jeżeli wy mi z sobą Kapistrana tu nie przyprowadzicie, chyba mi się nie pokazujcie na oczy.
We Wrocławiu jest, dosyć już Szlązaków nawracał; zaklinajcie go, uproście, wymódlcie aby z wami razem przybywał... Zabierzcie go z sobą, a gdy będziecie pewni, że się da wziąć, gońca mi przyślijcie, abyśmy świętego męża godnie przyjęli!!
— Król mi i królowa matka toż samo zlecili — odparł wojewoda. — Mam w Bogu nadzieję.
— Niech Jan z Czyżowa, Jan z Koniecpola i Dzierżek z Rytwian nad kontraktem i umową ślubną siedzą, a Kapistrana mi pozyskajcie — dodał biskup. — Powiedzcie mu, z jaką my go tu pożądliwością oczekujemy. Dusze się rwią ku niemu... Chcę dożyć tego dnia.
A po chwili dorzucił wzruszony.
— Król im dał przytułek u św. Krzyża... ale ja