Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Jaszka Orfanem zwanego żywota i spraw pamiętnik 03.djvu/056

Ta strona została uwierzytelniona.

choć teraz żyliśmy z nim w zgodzie, użyć wstręt miałem jakiś.
Zdałem to na opatrzność Bożą, na którą od niejakiego czasu nawykłem był wszystko składać. Stań się wola Twoja powtarzając.
Nauczył mnie tego drogi mistrz ks. Jan Kanty, że własna wola najczęściej na błędne drogi prowadzi. Chciałem patrząc na niego nabrać tego spokoju ducha i pogody a równości umysłu w dobrej i złej doli, jaką on miał. Lecz któż takiemu wzorowi mógłby dorównać?
O wszystkiem co się mnie tyczyło, król chociaż tego po sobie nie dawał może poznać, zdawał się być uwiadomionym, nawet o mojem uczęszczaniu do Nawojowej i stosunku jej ze mną,
Gdy Kallimach się już na dobre rozgościł w Krakokowie, objął wychowanie chłopiąt i niemal codzień powoływanym był do króla, u którego godzinami przesiadywał, gdy się rada zbierała, rozeszło się to rychło po ludziach i starzy panowie Kaźmirzowi niechętni powiadać zaczęli z przekąsem, że wziął nauczyciela nie do dzieci a dla siebie.
Kto rozmowy potajemne i rady Włocha zdradzał i wynosił z zamku, tego dociec było trudno; to jednak pewna, że prawiono o nich wiele, szeroko i zdaje się nie z palca wyssawszy.
Kallimach jak w religijnych rzeczach tak i świeckich sprawach był jednym. Z Panem Bogiem za pan brat, a z tem co u nas jako prawo się szanowało i uważało za nietykalne, on radził siłą się rozprawić.
Sam słyszałem gdy w domu, w towarzystwie Włochów swych powtarzał:
— W tem królestwie, tak jak ono jest dziś z przywilejami możnych, rycerstwa i duchowieństwa, rządzić i nic począć nie można. Machina to nic potem, przerobić ją musi król, chceli aby czegoś dokonał. O każdy mizerny grosz prosić musi i zwoływać zjazdy, na nich