Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Jaszka Orfanem zwanego żywota i spraw pamiętnik 03.djvu/085

Ta strona została uwierzytelniona.

i troskach, bo z Węgrami układy szły tępo i opornie... i tu się nic zyskać nie dawało. Z Pragi też przychodziły wiadomości, które w obojgu rodzicach trwogę obudzały o los Władysława. Ktoś tam do patrzącego przez okno z łuku strzelił, inny pono truciznę mu gotował. Władysław się na górny zamek do Hradszyna schronić musiał.
Stracił król ulubionego sobie Gruszczyńskiego, którego do stolicy arcybiskupiej gnieźnieńskiej doprowadzi — żal był po nim wielki. Duchowieństwo nie wszystkie go lubiło, bo pod suknią kapłańską obyczaj miał i serce rycerskie, a królowi tak oddany był, iż dlań wszystko czynił, czego chciał. Kaźmirz też wiele z jego przyczyny cierpiał.
W ciągu tych lat musiałbym się powtarzać, gdybym wszystko spisywać chciał, co się na Węgrzech i w Czechach działo, bo tam wodę warzono bez skutku. Ale król miał swój upór chwalebny, który mu rozpoczętego dzieła rzucać nie dawał.
Pomijam i to, żeśmy się dwakroć Kallimacha pozbyli na czas: raz, gdy go w poselstwie do Turcyi wyprawiono; drugi — gdy szlachta na zjeździe w Piotrkowie tak królowi tym doradzcą Włochem dopiekła, że na chwilę go oddalić musiał. Ale o tem niżej jeszcze.
Do spraw węgierskich i czeskich, pruska też, choć zakończona a odnowiona przybyła. Pomijam i to, jak powtóre wygorzał Kraków, a napomknę, żem na to sławne przyjęcie mistrza krzyżackiego w Malborgu, gdzie król w zdobytym na zakonie głównym grodzie, wydziedziczonego pana jego, przyjmował prawdziwie po królewsku — patrzałem, u boku Olbrachta się tu znajdując. Miał król przy sobie i starszego Kaźmirza, poczet senatorów wielki, dwór wojskowy i świecki wspaniały wielce.
Tu widzieć było potrzeba onych panów krzyżackich we własnem gnieździe gośćmi, gdzie na każdym kroku dawna ich moc, a dzisiejsza słabość się przypominała.
Większego zaprawdę upokorzenia może nigdy nie