Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Jaszka Orfanem zwanego żywota i spraw pamiętnik 04.djvu/029

Ta strona została uwierzytelniona.

i zdechu o jedno wołać będę, jako ów Rzymianin, który powtarzał: Delenda Carthago... ja zaś głosuję: Delenda libertas polonorum! Dopóki oni te swobody mają, wy niewolnikiem jesteście królu.
Spuścił oczy Olbracht.
— A jakże dojść do wyswobodzenia? — westchnął.
— Iść trzeba a dojdziecie — mówił Kallimach gorąco. — Dlatego sądzę, że dziś o poganinie, o Wołoszy, o wojnie mówić zawcześnie, a naprzód do najpilniejszego wziąć się należy dzieła. Niema już co zwlekać, ziemianie i możni niebezpieczeństwo zwietrzyli... działać potrzeba, zostać panem w domu. Bez tego wojny i podboje marzeniami. Wiem to, iż samą groźbą ukrócenia ich, rycerstwo zawczasu gotuje na zjazdy przyszłe jeszcze większe niż kiedykolwiek wymagania przywilejów. Czekać nie można aż wystąpią z niemi.
Olbracht sposępniał, a Władysław łagodnym głosem, zwróciwszy się do Kallimacha, zapytał: — jakiemi środkami możnaby dojść do celu?
— Jeden jest właściwie — zawołał Włoch — jeden, siła, lecz ona w rożne się formy przyobleka. Gwałt popełnić trzeba, przecież należy go stopniami, zwolna tak dokonać, by zrazu burzy całej nie wywołać. Wiem to z opowiadań statystów waszych i z aktów, które mi Długosz ukazywał, z samej historyi jego, bo część jej czytałem, że od Ludwika węgierskiego korzystali panowie i ziemianie z każdej okoliczności, aby coś dla siebie z władzy monarchów oderwać i przyswoić. Dziś już tu król lalką jest, a ta ciżba, której kilku magnatów przewodzi i znaki daje — wszystkiem. I wam to wojnę prowadzić, gdy o każdy lichy grosz dopraszać się potrzeba, a potem słuchać wymówek, że król go do własnej sprzątnął szkatuły?
Tu Kallimach trybem ludzi jedną myślą opanowa-