miłości indywidualnéj lub ogólnéj, czy téż do szyderstwa i sarkazmu, wszystko umiał Kraszewski opowiedzieć, przedstawić, odmalować, nie pomijając pospolitszych patologicznych objawów. Wiedział on i wyznawał, że „namiętność, niepohamowany popęd“ jest jednym z „głównych warunków doskonałości dzieł poetycznych“[1] i w początkach zwłaszcza swojego zawodu starał się twórczość swą do téj zasady zastosować, lecz nie posiadając w głębi duszy zapasu wielkich namiętności, musiał poprzestać na malowaniu mniéj wydatnych, ale powszechniejszych zjawisk serca ludzkiego, umiejąc grać na skali uczuć, z wyjątkiem dwu krańców: kamiennego spokoju i tragicznéj podniosłości.
W kompozycyi, przy takich warunkach wyobraźni, uczuciowości i stylu, musiały oczywiście przeważać drobne obrazki, luźnie ze sobą połączone, bez należytego ich ześrodkowania, bez ustosunkowania części do całości. Przez czas tylko krótki pojawiały się w powieściach Kraszewskiego sceny szeroko, rozlegle kreślone, wyczerpujące do dna pewną sytuacyę; a wogóle urywkowe, niezbyt starannie wykonane, chociaż dobrze pomyślane scenki składają się na utwór, żyjący i zajmujący nie tyle artystycznemi zaletami układu, ile pojedyńczemi pięknościami w różnych utworu częściach rozsianemi. Nie robił zaś tego autor z rozmysłu, jak niektórzy powieściopisarze francuscy z „naturalistycznéj“ szkoły, lecz raczéj wskutek przyrodzonéj właściwości swego talentu działania na czytelnika drobnemi efektami. Gdyby nie to, że autor przez zapomnienie, bardzo długo przeciąga jednostajną sytuacyą, różniczkując ją słabo, takie traktowanie rzeczy nie raziłoby wcale, byłoby tylko właściwym artyście, a umiejętnie zużytkowanym środkiem pisarskim.
Cechy te tworzenia artystycznego w długoletnim okresie działalności naszego powieściopisarza rozmaicie się kombinowały, wytwarzając styl i kompozycyą, charakteryzujące pewną chwilę w rozwoju jego talentu. Chwil takich można oznaczyć cztery.
W pierwszéj, najwcześniejszéj, dającéj się chronologicznie określić datą 1830—1842, Kraszewski wyrabia sobie stopniowo, z bardzo wyraźném przerzucaniem się od jednéj formy do drugiéj, najodpowiedniejszy dla swego usposobienia sposób wyrażania myśli. Zacząwszy pisać bardzo młodo, musiał on pod względem artystycznym ulegać wpływowi wzorów swojskich i obcych, lubo w 20-ym roku życia zapewniał butnie o swéj samoistności. „Wypada mi teraz —
- ↑ „Studya literackie“ Wilno 1842 str. 272.