Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Nowele, Obrazki i Fantazye.djvu/080

Ta strona została uwierzytelniona.

i szczęście. Zabójstwo, kłótnie, rozpusta, mieszkały w Piekle. Próżno zmieniali się mieszkańcy i dom stanął nowy — przekleństwo wisiało.
W roku 1629 mieszkała tam, jakeśmy powiedzieli, pani Dorota Janówna, a obok karaim Benjamin. Tegoż roku córka szewca na dole udusiła dziecię swoje; żona struła męża na pierwszém piętrze; ojciec zepchnął syna z okna na poddaszu. I kiedy który pogrzeb wychodził z jękami i płaczem z Piekła; kiedy stamtąd prowadzili winowajców na ścięcie, umarłych do grobu: do Raju zawsze wówczas widać było idące wesele, lub słychać było śpiew matki nad kolebką dziecka, modlitwę starca do Boga, błogosławieństwo dziada nad wnukami.
Lud omijał Piekło, lecz byli zawsze ludzie, co się tam mieszkać nie lękali, a żaden szczęśliwie nie uszedł. Zbrodnia za zbrodnią, za nieszczęściem nieszczęście w ten dom biegło.
W roku 1748 dnia 11 czerwca o godzinie 9 rano pożar, który całe miasto, ratusz, kilkanaście zniszczył kościołów i kilkadziesiąt pałaców, spalił Raj i Piekło, ludzie z nich jednak uciekli. W przeciągu roku potrafili go nakryć i mieszkalnym uczynić znowu. Panią podówczas była Joachimowa wdowa[1]. Zły los mieszkańców zdawał się mniéj prześladować, kłótnie tylko i swary bezustannie mieszkały jeszcze w Piekle.
Lecz w następnym roku 1749 dnia 8 czerwca drugi okropny pożar, gdy niszczył miasto, a z Raju wszyscy uciekli i mienie swoje wynieśli, tak, że szkody nie mieli: w Piekle śpiący ludzie pogorzeli razem z majątkami, inni na ulicę wyrwawszy się, strzaskanych murów kawałkami pobici, inni uratowawszy się ze strachu poumierali, kilku przez resztę życia żebrało w kalectwie, i wdowa sama, pani domu, w budce pod Dominikanami umarła, prosząc jałmużny.
Równo z tym pożarem znikły ślady przekleństwa starca i nazwisko Raju i Piekła. Odtąd żyją tam jak gdzieindziéj spokojnie, i ani Raj lepszy od innych domów sąsiednich, ani Piekło jest gorsze.

1834.




  1. Historyczne