śmiem dodawać: parta meo sit tamen sera domus, bo mi matka na niego daje pieniędzy.
„Z Klepacz niewiele jeszcze uzbierałem, bo choć mam dosyć zboża, ale teraz nie płaci, a Ossowa wiész, że nie bardzo intratna. Pisząc ci tak wiele o téj Ossowie, która podobno ma odtąd zostać moją wsią rezydencyonalną, kiedy mam w niéj domek, ogródek i książki, muszę ci dać o niéj jakieżkolwiek wyobrażenie. Jest to wioseczka mająca tylko ośm dusz męskich[1], ma rzeczki, gaiki i wiele położeń romansowych, ale chleba dosyć mało, leży o dwie mile od Dąbrowicy, miasteczka położonego nad Horyniem“.
W r. 1800 już pokończył był ulepszenia w Ossowie i tak o niej pisał: „Wioseczkę dziedziczną Ossowę, na którą mam dymisyą od matki, oporządzam, jak mogę. Skończyłem domek, założyłem ogródek, poprzyrabiałem łanów; pobiłem rowy w miejscach mokrych, poprostowałem drogi i w przeszłym roku odgraniczyłem się i okopczyłem, skończywszy szczęśliwie sprawę w trybunale graniczną, przez lat kilkanaście od mego ojca popieraną. To jest wszystko dobrze“.
Pawda, że dobrze, bo Feliński na wioseczkę, która w r. 1796 miała ośm dusz męskich, dostał powierzchni ziemi dwieście kilkadziesiąt włók, w większéj części pod najpiękniejszym lasem towarnym. W roku 1805 otworzyły się projekta handlowe. „Téj jesieni — pisze — skończyłem dział z bracią (miał ich dwóch). Na mnie wypadła Ossowa. Mam tedy teraz dwa dziedzictwa o trzydzieści mil od siebie odległe i Ossowę i część Wołosowa (po żonie); wypada więc jedno przedać albo puścić dzierżawą. Tak wypadnie zapewne, że będziemy mieszkać w Ossowie, gdzie już przywykłem i trochę udoskonaliłem. Potém, że lepsza wioska odrębna i spokojna, niż część we wsi z sąsiadami. Będę téż miał fabryczkę balów i klepek, które tam popłacają. Może dla ich przedania pojadę do Gdańska i wstąpię do was“.
W r. 1809 w marcu przyjmował w Ossowie Feliński autora Ludgardy, Ks. Antonowicza i hrabię Tarnowskiego. Tak czas jego w pracy podwójnéj, korespondencyi i zajęciu ciągłém, upływał. W roku 1811 posłał Feliński Barbarę napisaną w Ossowie, w pokoiku swoim, przyjaciołom i wyprawił ją stąd na świat.
W r. 1814 puścił Ossowę Józefowi Stachowskiemu, późniejszemu jéj nabywcy, w posesyą, — lecz nie bez żalu, który w liście jego w grudniu z Ossowéj jeszcze pisanym wydaje się: — „Interesa, po śmierci stryja i brata mojéj żony na mnie spadłe, przymuszają
- ↑ Dziś ma ich półtorasta; co za różnica ludności!