Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Nowele, Obrazki i Fantazye.djvu/423

Ta strona została uwierzytelniona.

świata i omylić się mogę — zatém przepraszam, bo może się inaczéj zowiesz i wyższy jaki urząd piastujesz...
— Nie, nie, jestem prosty wróbel — rzekł ptak siadając na brzegu gniazdka — a czego chcesz, człowieczyno?
— Rady...
Wróbel pokiwał główką.
— A jakiéj?
— Co mam robić z sobą, matka mnie odumarła, jestem sam jeden, ludzie na mnie nie zważają, nie mam się kogo spytać co począć?
— A przypatrzyłżeś się ty, co ja robię? — rzekł wróbel.
— Trochę, zdaleka.
— Ja także — mówił ptaszek świergocząc — byłem sierotą; matkę mi jastrząb zabił, kiedym jeszcze był ledwo podlotkiem; chowałem się długo w gęstwinie, żyjąc muszkami i robaczkami, aż trochę w pierze porosłem... Radził mi jeden wróbel, abym szedł sobie gdzie pod strzechę do miasta, kędy więcéj ludzi, jadła porozsypywanego i wróblów braciszków, ale szczęściem, żem sobie matki radę przypomniał, i zostałem na wsi...
— A ja idę do miasteczka — rzekł chłopak.
— Otóż-bym ci nie radził — szeptał szary ptaszek.
— A to czemu, kiedy tam żyć będzie łatwiéj?
— Zaraz ci powiem, co mi stary opalony wróbel, który z miasta przyleciał tu, mówił i dlaczego ja tam się nie umieściłem... Tam w miasteczku życie łatwiejsze, ale i niebezpieczeństwo większe... Gniazda usłać niéma gdzie, czyha mnóstwo swawolnych chłopców i wróbel się oducza od pracy, bo mu o jadło łatwo...
— A cóż to jest praca? — zapytał chłopak.
— Praca to jest prawo Tego, co i wróbla stworzył i człowieka, wszelkiemu stworzeniu dane.
— A dlaczegoż ja o niém nie wiem?
— Boś jeszcze mały...
— Naucz-że mnie, co to jest praca?
Wróbel samouczek począł główką kiwać, musnął się dziobkiem parę razy po skrzydłach i zdawał się namyślać.
— Jak to tobie powiedziéć? — mruczał — jak to tobie powiedzieć?... Wszystko pracuje na świecie... praca to życie, mój mały; potrzeba coś robić, aby żyć, aby się czegoś nauczyć, aby do czegoś dojść, a im więcéj kto pracuje, tém mu jest lepiéj...
— Praca to więc znaczy robota — rzekł chłopiec. — Ale robota męczy?
— Jeszcze téż gorzéj męczy próżnowanie — mówił wróbel.