Ta strona została uwierzytelniona.
Na pogrzebie więc tym mogli się niemal policzyć zapaśnicy, i za trumną szli z myślą, kto kogo pokona i upokorzy... Brühl postępował za nią blady, na pozór spokojny, jak gdyby boleśnie i głęboko czuł stratę — chociaż schodząca do grobu ofiara od nowych go powstrzymać nie mogła.