Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Starosta Warszawski.djvu/354

Ta strona została uwierzytelniona.

wnie hetmana wielkość biła w oczy, odpowiadając wysokiemu jego stanowisku w Rzeczypospolitéj. Towarzyszyli więc, dla zaciągania warty, owi od złota przyodziani janczarowie hetmańscy, wybór chorągwi pancernych, wojskowy dwór liczny, kancellarye i sekretarze, dworzanie i cała czereda niezbędnych dla Branickiego rezydentów, w których wesołém towarzystwie nawykł spędzać długie u stołu godziny... Szły furgony z kuchniami i kucharzami francuzkimi, jechali szatni, kamerdynerowie, pazie, dworacy, hajduki, pajuki i najrozmaitsza gawiedź, któréj sama liczba już dworowi blasku przyczyniała.
Jak w Wersalu owym tak tu, przyjęcia były etykietalne, monarchiczne niemal, stoły otwarte, a klienci domu i słudzy pana hetmana stawić się musieli i dosiadywać na rozkazy...
Jeszcze August III siedział na tronie znużony, a już następstwo po nim obudzało antagonizmy i jawne współubieganie. Nie tajni byli nikomu kandydaci, chociaż jawnie się nie oświadczali z zamiarami swojemi. Partye różne wskazywały ich zawczasu. Przyjaciele Familii nie wątpili, że się im uda z pomocą Rossyi na tron wprowadzić jednego z jéj członków, chociaż nikt naówczas nie odgadywał może właśnie tego, który tron miał posiąść. Na Rusi wszechwładztwo wojewody kijowskiego i bogactwa jego, dozwalały mu marzyć także o koronie, choć się jeszcze do tego nie przyznawał. Naostatek pan hetman, popierany przez Francyę,