Ze wszystkich politycznych działaczów ministrowi podległych, syn może w intrygach najmniéj był czynnym, bo wcale do nich niezdatnym... Wynagrodził go ojciec generalstwem artylleryi, które mu ustąpił, cześnikowstwo przenosząc na brata... i pan Aloizy, czując się w swoim żywiole, bo działa, prochy i kule bardzo go zajmowały — innym zostawiał polityczne kabały, któremi się brzydził... Z Młocin trzeba się było teraz przenieść do Warszawy...
Pałace Brühlowski i Saski, oba stały pustkami, mógł więc generał artylleryi, którego dwór powiększono znacznie i uczyniono bardzo świetnym, wybrać sobie rezydencyę, jaka mu się podobała. Wolał Warszawę w istocie, aby cekhauzu być bliżéj.
Z dala patrzący na jego życie — dziwili się temu pierworodnemu i spadkobiercy ministra, który po nim nie wziął najmniejszego usposobienia do zabiegów i intryg dworskich, i życie swe zapełniał w najoryginalniejszy sposób...
Znano go najprzód z wielkiéj gorliwości około podniesienia artylleryi, która w chwili objęcia jej przez niego, prawie imienia tego nie była warta... Około dział i po prochowniach spędzał długie godziny... gromadził około siebie oficerów... krzątał się, aby ślad zostawić swéj komendy w mnóstwie ulepszeń... Gdy mu potém czasu stało, wracał czytać Moliera, pisać komedye dla teatru amatorskiego... rysować plany lub grać kwartety...
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Starosta Warszawski.djvu/495
Ta strona została uwierzytelniona.