Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Starosta Warszawski.djvu/514

Ta strona została uwierzytelniona.

Stronnictwo Radziwiłłów i Potockich, silne szablami, nie miało głowy, coby je umiała prowadzić. Przyspasabiała się już konfederacya zamierzająca z tronu zrzucić Augusta III. gdy Opatrzność oczy mu zamknęła. W chwili jego zgonu, stronnictwo dworskie, mimo hetmana Branickiego, potęgi Radziwiłła, zbiorowych sił trzydziestu Potockich z wojewodą kijowskim na czele, mimo Sołtyka, mimo wszystkich swych adherentów, widomie słabsze było niż obóz przeciwny. Już to samo czyniło je takiém, że między dowódzcami kilku liczyło pretendentów do korony, — dość silnych, by jéj pożądać, za słabych, aby ją otrzymać.
W chwili gdy wieść o śmierci króla nadeszła do kraju, sprawa trybunału wileńskiego, którym owładnął Radziwiłł, trzymała wojsko nadworne wojewody na stopie wojny i wszystkie siły familii przeciwko niemu zgromadzone. Lękano się wybuchu, zaledwie powstrzymanego staraniem Branickiego i Mokronowskiego. Rozdrażnienie partyj walczących z sobą o lepszą, rozbicie na obozy nieprzejednane, kazało się obawiać w czasie bezkrólewia największych klęsk — najstraszniejszego zamięszania, na które i obcy obojętnie patrzeć nie mogli.
Młody Brühl, którego położenie w kraju przyswojonym mogło być nadzwyczaj trudne — przebył u łoża ojca chwile przesilenia. Minister odprawiony przez kurfirsta... otoczony dziećmi, na lepszy świat przygotowany przez protestanckiego duchownego