Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Starosta Warszawski.djvu/522

Ta strona została uwierzytelniona.

Chrystyan... a raczéj nadzwyczaj zdolna, zręczna i zabiegliwa żona Marya Antonina, która pragnęła tronu i królewskiéj korony, potrafi za poparciem mocarstw i pomocą partyi dworskiéj zwyciężyć na przyszłéj elekcyi... Biskup Sołtyk był jednym z tych, którzy sobie tego najmocniéj życzyli... Autorka Talestris, królowéj amazonek, uczennica sławnego Porpory — była bardzo łaskawą na biskupa, a ksiądz Siewierza wielkim wielbicielem nie tylko jéj rozumu i talentów, ale nawet wdzięku niewieściego, który u niéj piękność zastępował...
Wszyscy pragnęli natychmiast, dobyć z przybyłych wiadomości, jakie przywozili z sobą. Pani Mniszchowa, młodszego brata wzięła do wybadania na ustęp — reszta towarzystwa czekać masiała, aż generał dozwoli się zacząć badać. Brühl do tego mało okazywał ochoty.
Dwa czy trzy razy biskup go po cichu zagadnął — i otrzymał grzeczną, wymijającą odpowiedź... Oczy Brühla szukały przedewszystkiem jednéj uśmiechającéj mu się z dala twarzyczki, i pozoru, by się do niéj mógł przybliżyć... On i Sołłohubowa mówili z sobą z dala tym językiem wejrzeń, który powiada wiele, ale rodzi pragnienie, aby to usta mogły powtórzyć.
Sołtyk zrozumiał wprędce, iż do rozmowy o poważniejszych sprawach chwila jeszcze nie przyszła... Generał wstał wprędce i począł od Sołłohuba samego, zapytując go o zdrowie; to mu dozwoliło przy-