Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Starosta Warszawski.djvu/566

Ta strona została uwierzytelniona.

korony... Wszyscy rozprawiali bardzo żywo o zbliżającéj się tuż, tuż elekcyi; jeden Brühl słuchał w milczeniu, a wieczorami grał Haydna kwartety, wcale się nie zdając troszczyć, co się stanie z koroną...