Ta strona została uwierzytelniona.
IX.
Nazajutrz rano, ledwie Brühl się obudził, już od księcia był posłaniec zapraszający na śniadanie — a choć droga od Czarnego Orła do pałacu nie była daleka, koń osiodłany pod sutym czaprakiem stał w pogotowiu i dwóch huzarów jako straż honorowa.
Starosta Zawidecki, który się obudził wcześniéj, przyszedł oznajmić, że już książę wstał od dawna i wojska swe musztrował, a księżna stara z córkami, korzystając z pięknego poranku, na przejażdżkę konno wyruszyła.
Cały Preszów był naówczas Radziwiłłami, towarzysząc im we wszystkich obrotach i obfite zbierając téj czułości i attencyi dla nich owoce. Książę się tu urządził niemal jak w Nieświeżu, a że w Wiedniu wielce go konsyderowano, odbijało się to na