Saksonii i do Włoch. Cel podróży był naukowy i artystyczny, lekarz radził mu téż nadmorskie powietrze. Po drodze potrzebował hrabia zwiedzić swe majętności w Forscie i Pförtenie w niższych Łużycach, gdzie miał znaczne fabryki żelaza, poznać swą posiadłość Turyngijską w Gangloffsömmernie, pomyśleć o losie pałacu i ogrodu w Dreźnie, które życzył sobie sprzedać z rotundą Albuzzi i innemi własnościami miejskiemi, które na jego część po ojcu przypadły.
Dosyć czasu zabrała Saksonia, obejrzenie pozostawionych tam zbiorów artystycznych, rozporządzenie niemi, nareszcie z małym pocztem wyruszył hrabia ku Włochom. Starając się korzystać po drodze ze wszystkiego, co się nastręczało, zaglądając wszędzie gdziekolwiek coś było do widzenia, przeciągając umyślnie podróż nie wymagającą wygód, bo Brühl był najwstrzemięźliwszym i najmniéj do życia potrzebującym człowiekiem, nareszcie na karnawał stanął w Wenecyi.
Był to niemal przeddzień upadku rzeczypospolitéj, żywego trupa, który bronił się rozpaczliwie napastującéj go zewsząd zgniliźnie. Królowa Adryatyku była naówczas zbiegowiskiem awanturników szukających tu rozrywki, znęconych sławą swobody, z jaką można się było zgrywać, szaleć i trzpiotać z pięknemi Włoszkami.
Jak zawsze, jak wszędzie niemal, i tu orgia poprzedzała zgon — ale szałom tym przyświecały cu-
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Starosta Warszawski.djvu/700
Ta strona została uwierzytelniona.