dna i jednostajna szła u niego swoją drogą, a swoją drogą umysł nawijał na szpulkę własne rojenia.
Rzecki należy do tych sympatycznych oryginałów, którzy pod dziwaczną powierzchownością mają duszę piękną i szlachetną. Skostniał on w jednostajności nałogów kawalerskich, zatopiony we wspomnieniach żwawéj i ruchawéj młodości, żył cały dla przyjaciela, który należał do innego już pokolenia. Chociaż nie jest samodzielnym charakterem i działa w powieści mało, jest może najsympatyczniejszą jéj postacią, roztacza koło siebie ciepło i pogodę... On jest autorem pamiętnika, który nawiązuje tradycyjne nici, a potém wypełnia przedmiotowe malowidło powieści, przedstawiając jéj fakta w swojém oświetleniu. Artystycznie biorąc, pamiętnik ten jest wstawką, łatą na zewnętrznéj szacie utworu, ale sam w sobie ma nieocenione zalety. Ma się rozumiéć, że Prus udziela swego talentu subjektowi, który w praktyce u starego Mincla nie mógł nabyć mistrzowstwa w ustępach opisowych pamiętników kreślonych przepysznie. Są to sceny ponure swą grozą, a jednak odczute wybornie, przedstawione bez cienia przesady. Autor doskonale oddał stan jednostki biorącéj udział w dramatach, gdzie człowiek staje się tylko cząstką wielkiego działania sił i czynników, wobec których maleje jego osobista energia. Ma się rozumiéć, że w rzeczywistości Rzecki nie mógłby się zdobyć na taką plastykę opisów, ani na wiele głębokich myśli swego pamiętnika, lecz Prus pamiętał o tém, aby jego słowom nadać konsekwencyą poglądów i pragnień. Stary subjekt pełen jest gorącéj wiary w odrodzenie świata przez Napoleonidów. W wielu faktach dopatruje się bardzo głębokich i nadzwyczajnych intencyj, ważnych zamiarów, przygotowań, o których znaczeniu rzuca tajemnicze domysły. Niezrozumiałe czyny i postanowienia swego kochanego druha i pryncypała tłumaczy Rzecki w sposób nieraz bardzo
Strona:PL Józef Kotarbiński - Powieść mieszczańska.djvu/06
Ta strona została uwierzytelniona.