spieszną, wprawną ręką skreślona, na marginesie:
Proszę o zamieszczenie, potrzebna w robocie!
To któryś z menerów, prowadzących robotę, notuje tak korespondencyę. Widocznie świeży stosunek lub ma tam nastąpić strejk, czy inne wystąpienie. Odkładasz tę korespondencyę na stronę.
Gdzieindziej znowu naiwne zakończenie korespondencyi: „Przepraszam redakcyę za styl, ale proszę wydrukować, dużo u nas ciemnych, może ich oświeci“. To agitator fabryczny lub warsztatowy, biedzący się gdzieś wśród otoczenia biernych, mało mu współczujących ludzi, prosi o pomoc słowa drukowanego.
Przeczytujesz te dokumenty, wsłuchujesz się w to pasmo jęków i skarg. Umieścić wszystkiego nie można. Wiesz dobrze, że korespondencya, o ile jest czytaną chciwie przez robotników fabryki, która tam jest opisaną, o tyle nie wzbudza żadnej prawie ciekawości w reszcie czytelników. Wybierając z pomiędzy mnóstwa korespondencyj część — resztę usuwasz na bok. Teraz trzeba te korespondencye przerobić, skrócić, lecz skrócić tak, by zachować w jakikolwiek sposób piętno duchowe, wyciśnięte na niej przez autora. Doszukujes zsię więc w korespondencyi jakichkolwiek określeń, frazesów, słów charakterystycznych, by je zachować w druku.
Wreszcie dział „korespondencye“ skończony. Nowy kłopot z kroniką i artykułami.
Strona:PL Józef Piłsudski-Walka rewolucyjna w zaborze rosyjskim część I.djvu/146
Ta strona została uwierzytelniona.