miesięcy, a partya z podziwu godną energią puściła w obieg świeży numer, a po pewnym czasie, koniecznym dla dopasowania maszyneryi organizacyjnej do nowych warunków, „Robotnik“ zaczął się okazywać równie peryodycznie i spokojnie, jak dawniej. To, co przed ośmiu laty uznanem było jako nadzwyczaj śmiałe, „romantyczne“ przedsięwzięcie, to czego się obawiały „pozytywne“ umysły, okazało się wcale nie tak trudnem i nie tak strasznem. Partya, pod względem drukarnianym, przeszła względnie łatwo przez chrzest ogniowy.
Fakt ten wpłynął na spowszednienie wyjątkowego, podziwianego niegdyś zjawiska. Ludzie się doń przyzwyczaili, uważając za zupełnie normalną rzecz, by od czasu do czasu widziano numer „Robotnika“ z nieobeschłą jeszcze farbą drukarską, by w chwili odpowiedniej pojawiały się odezwy z podpisami centralnego lub lokalnego robotniczego komitetu. Ba! dają się coraz częściej słyszeć pretensye i skargi na to, iż „Robotnik“ za rzadko się ukazuje, a wymagania wydawania odezw mnożą się stale. To, co niedawno jeszcze było bohaterstwem „romantyków“ stało się zwyczajnym, szarym obowiązkiem, uznanym przez „najpozytywniejsze“ głowy.
Bez wątpienia przyzwyczaili się do produktów krajowej fabryki bibuły i żandarmi. Zwycięstwo, odniesione w lutym 1900 roku musiało grubo zmaleć w ich oczach, gdy skutki tego zwycięstwa okazały się tak dyablo małe. Sądząc z rozmów, które miałem
Strona:PL Józef Piłsudski-Walka rewolucyjna w zaborze rosyjskim część I.djvu/163
Ta strona została uwierzytelniona.