Strona:PL Józef Piłsudski-Walka rewolucyjna w zaborze rosyjskim część I.djvu/263

Ta strona została uwierzytelniona.

mi. Policya wszędzie jest tak zajętą, tak biegającą i zakłopotaną, stróże tak przeciążeni dyżurami nocnymi i wieczornymi, ulice tak pełne patroli i nawet halastry żołnierskiej, że najobojętniejszy człowiek poruszyć się musi i dowie się o „grożącej porządkowi i spokojowi publicznemu agitacyi socyalistycznej“. A że w Polsce „porządek“, reprezentowany przez nahajkę sług carskich, nie cieszy się wogóle zbytnią sympatyą, więc nic dziwnego, że reklama ta skierowuje sympatye najszerszego ogółu właśnie w kierunku „zakłócających porządek obecny“.
Jeden z moich kolegów szkolnych — wcale nie socyalista — inżynier, który zarządzał przez pewien czas fabryką w głębi Rosyi, opowiadał mi, w jaki sposób on się dowiedział o święcie majowem i obchodzie w Polsce, gdy sprawa ta jeszcze nie była tak głośną, jak obecnie. Przytaczam tu jego opowiadanie, chociaż nie tyczy się ono Polski, a to dlatego, że jest ono nadzwyczaj charakterystycznem dla postępowania rządu carskiego i jego niezdolności do wyczuwania nastroju społecznego i zrozumienia nawet własnych interesów.
— Fabryka, którą zarządzałem — opowiadał mi kolega — przeżywała w owe czasy ciężki kryzys. Zamówień było mało i nie mogliśmy zużywać tej siły roboczej, która jeszcze z czasów pańszczyźnianych przyzwyczaiła się do pracy w naszym zakładzie przemysłowym. Musiałem oddalić część robotników, lecz ci zaproponowali mi układ. Aby