Ta strona została uwierzytelniona.
W powietrzu nikną łuny blade
Po skonie słońca
I ciemną mi gotuje zdradę
Noc czyhająca.
Zanikły dla mnie dnia nadzieje
Po skonie słońca —
Czy taką noc ja przeboleję
Tę noc bez końca?
Jedyna tli się na błękicie
Po skonie słońca
— Gorących blasków mdłe odbicie —
Ta gwiazda drżąca.
Gdy przyjdzie noc, już mi uśmiechy
I gwiazd tysiąca
Nie dadzą snu, ani pociechy
Po skonie słońca...