Strona:PL Józef Weysenhoff - Erotyki.djvu/062

Ta strona została uwierzytelniona.
2. WIATR.

Pochmurniejszy nurt się zdębia,
Wali do nas morze całe:
Onyksowe fal zagłębia,
Piany białe.

Moc zapachów brzeg owiewa,
Pełnoskrzydłe tańczą łodzie.
Rozhuśtana rwie się mewa
W niepogodzie.

Widzę ciebie na tle fali
Oblepioną szat polotem,
Modrą zorzą wzrok się pali.
Włosy — złotem;