Strona:PL Józef Weysenhoff - Erotyki.djvu/111

Ta strona została uwierzytelniona.

Pominąwszy jednak trudność,
Przyzwoitość, niepokoje, —
Gdyby tak, śród oceanu,
Było nas na wyspie dwoje?

Mówił-bym ci piękne wiersze
W figowego cieniu lasku,
Śpiewał-bym też ponad morzem,
Na wybrzeżnym stojąc piasku.

Jak do lutni Orfeusza
Zbiegły-by się zwierząt stada:
Ryby, ptaki, antylopy
I ciekawa małp gromada. —


∗                ∗

Chociaż słuchasz, lecz z ukosa
Zerkasz na gorylów stadło,
Które tutaj, jak na teatr,
Z gąszczu do nas się przekradło.