Strona:PL Józef Weysenhoff - Erotyki.djvu/114

Ta strona została uwierzytelniona.

Kozłów przy niej kilkanaście;
Zakochany każdy, zwinny,
Każdy nosi jej kolory —
Jeden tylko jakiś inny...

Inny łeb ma, inne futro,
Potargane nienajmodniej;
Musi on być z prostych kozłów,
Nawet typ poniekąd wschodni...

Tego jednak z całej seryi
Wyróżniła antylopa
I z widoczną predylekcyą
Wdzięczy się do tego chłopa.

Skąd jej przyszła taka manja?
Co za wybór dziwny, rzadki? —
Łamiesz sobie śliczną główkę
Rozwiązaniem tej zagadki.

Może kozieł ten ma wpływy
W urzędowych wyspy sferach?