Ta strona została uwierzytelniona.
Co mi do niej? Jestem profan,
Nic się nie znam na świętości —
Wolę, jak mój Arystofan
Ludzkie błędy i zdrożności.
Jest w nich wiele żywej siły,
Oprócz śmiechu i nauki,
Jest w nich także bardzo miły
Estetyczny zapach sztuki;
Jest w nich kolor, perspektywa,
Dramatyczna jakaś sprzeczność —
Nawet na dnie często bywa
Szczera dobroć i serdeczność.
Cnota zaś, ta pani biała,
Bezlitośna, kwaśna, sztywna,
Przykro mi na nerwy działa,
Jest naturze mej przeciwna.
Chodząc niby cień po świecie,
Szerzy plotki i zgryzoty — —