Ta strona została uwierzytelniona.
A kiedy tak sala i huczy i płonie,
Pan Olaf nachyla się czule ku żonie:
„Kochanko, rozkoszny nasz ślub,
A zimny jak grób“. —
Kat trzyma wartę pod bramą.
A kiedy tak sala i huczy i płonie,
Pan Olaf nachyla się czule ku żonie:
„Kochanko, rozkoszny nasz ślub,
A zimny jak grób“. —
Kat trzyma wartę pod bramą.